Dziś wstęp nietypowy, bo Magia cukru zadała mi parę pytań w ramach LBA , za co bardzo dziękuję, pierwszy raz bawię się w coś takiego :D Ja jak to ja, muszę się rozpisać, więc jeśli nie jesteście zainteresowani - myk w dół do recenzji!
1. Jakie było Twoje marzenie w dzieciństwie?
Nie takim wczesnym, bo gdy miałam 13 lat, moim marzeniem było zostać zawodową wrestlerką :D
2. Dalej chcesz w zawodzie być kimś, kogo wymarzyłaś sobie jako dziecko?
Nie jestem pewna.. To było moje marzenie, ale gdy dzisiaj o tym myślę, wydaje mi się zbyt ekstremalne :P
3. Lubisz siebie taką jaką jesteś, czy chciałabyś coś zmienić?
Tak szczerze dopiero uczę się lubić siebie. Mogłabym być pewniejsza siebie i bardziej zdecydowana, ale nie mam parcia żeby kompletnie się zmieniać.
4. Lubisz zwierzaki? A może jakieś masz?
Mam dwa najukochańsze ( i najgłupsze i najbardziej wkurzające na świecie) koty. Prócz tego żaby w akwarium i pająki za szafą.
5. Największa wtopa?
Niby każdy ma w życiu takie momenty, a gdy trzeba chowają się z tyłu głowy.. :P
6. Wolisz spędzać czas z przyjaciółmi, czy jesteś typem samotnika?
W moim przypadku jest to przyjaciółka/góra dwie w jednym czasie i do nich się ograniczam. Kiedyś chciałam mieć kupę znajomych, ale powoli mi to przechodzi. I coraz częściej doceniam chwile gdy jestem sama :P
7. Co jest dla Ciebie w życiu najważniejsze?
Bycie szczęśliwą. Tyle.
8. Lubisz przyrodę, czy centra handlowe?
Coś pomiędzy. Uwielbiam oddychać świeżym powietrzem, ale nie lubię narzucającej się przyrody. A w centrach handlowych zazwyczaj jest dla mnie za dużo ludzi. Chyba że są na pół puste, to spoko ;)
9. Co najczęściej robisz w wolnych chwilach?
Siedzę w internecie, czytam o sporcie i zdrowym żywieniu podjadając jednocześnie czekoladę.. Kiedy mam kasę chodzę do lumpów i tam przepadam na długie godziny.
10. Ludzie w dzisiejszych czasach patrzą w głównej mierze na wygląd, zgadzasz się z tym?
Na wygląd zwracamy największą uwagę w chwili poznania, później, stopniowo, traci on na znaczeniu - a przynajmniej powinien. Nie wierzę w 100%, że to wnętrze jest najważniejsze (w końcu na naszą opinię o innych ma wpływ także odwaga tych osób, umiejętność wypowiadania się itp.), ale na 200% nie jest to też wygląd.
11. Gdybyś mogła sama ułożyć sobie życie, zawód, wygląd, wszystko, jakby ono wyglądało? A może nie chciałabyś nic zmieniać?
W życiu chciałabym po prostu być szczęśliwa, ale nie wiem, co mogłoby mi to szczęście przynieść. Może okaże się, że za 20 lat wyląduje na Arktyce i będę świetnie się bawić jeżdżąc na niedźwiedziach polarnych? Kto wie. :D
Ja tymczasem nominuję Natalię, Karolinę, Angelikę i Monikę i Olgę. Kto zechce, niech odpowiada, pytań mam :D
1. Co wg. ciebie jest więcej warte - przyjaźń czy miłość? A może nie da się wybrać jednego?
2. Siostry/bracia czy bycie jedynakiem? Co myślisz o rodzeństwie, które się kłóci i - ogólnie - nie dogaduje?
3. Jakie masz podejście do zwierząt?
4. Czy jest coś, co chciałabyś w sobie zmienić ot tak, bez wkładania w to pracy?
5. Lubisz siebie? Jeśli tak szczerze, to co jest wg. ciebie kluczem do tego?
6. Chciałabyś wyjechać za granicę, czy raczej jesteś przywiązana do miejsca/kraju zamieszkania?
7. Lecisz na bezludną wyspę - jaką jedną osobę i rzecz zabierasz ze sobą?
8. Jestem złotą rybką, a ty właśnie mnie złapałaś - masz jedno życzenie, wal :D
~ ~ ~
Dobra, przejdźmy do części właściwej; Merci wygrzebane przez mamę z kredensu z.. nieznanego mi powodu, ale skoro już ujrzały światło dzienne (a właściwie światło lampki, stąd te wspaniałe zdjęcia), nie mogłam ich nie spróbować. Wzięłam dwa smaki, których nigdy wcześniej nie jadłam, zawsze stawiając na wersję mleczną lub z orzeszkami.
Merci - deserowa mleczna (ki diabeł?)
Otworzyłam, powąchałam.. I poczułam coś dziwnego. To nie był zapach typowej deserówki, zalatywała plastikiem czy innym tworem. Nie jakoś mocno, ale jednak.
Odgryziony kawałek za nic nie chciał się rozpuszczać: potraktowałam go siekaczami i uczucie było takie, jakbym jadła glinę. Ok ok, trochę te Merci przeleżały w szafce, ale na pewno nie były po terminie. Taka zaklejająca masa, ni to twarda, ni to miękka. I z jeden strony była masywna, a z drugiej miałka, nijaka. Smakowała też dość nijako - trochę za słodka jak na deserową, natomiast kakao było proszkowe i jakby 'oddzielone' od części mlecznej. Nawet nie miałam ochoty jej kończyć, co z racji na rozmiar nie powinno być wyczynem.
Ocena: 5/10
Merci nugatowa
Zapach przywodzi mi na myśl Ferrero Rocher, od razu wyobraziłam sobie ich smak i spojrzałam na czekoladkę trochę przychylniej. Oby tylko nie była to złudna nadzieja jak w przypadku Lindt Hazelnut..
Najpierw warstwa czekolady - jest bardzo słodka, aż lekko szczypie w gardło. Kakao też w niej czuć, choć cukier mocno je przyćmiewa. Na szczęście nie daje żadnym plastikiem, ale nie jest też na tyle smaczna, żeby chciało się jeść ją solo. Jeśli identycznie smakuje ta z klasycznych, mlecznych Merci, to dziwię się, że tak mi kiedyś smakowały. Chociaż w sumie były to czasy, gdy herbatę słodziłam trzema łyżeczkami cukru, więc.. Nieważne.
Środek jest mocno orzechowy, a do tego trochę gorzki, taki smak podstarzałego orzecha. Mniej słodki (na szczęście) od czekolady, w pewnym stopniu nawet równoważy jej słodycz. Odpowiednio tłustszy, ale nie jest to poziom Lindtorów.
Z tego co piszę wynikałoby, że nie jest to czekoladka najwyższych lotów, ale prawdę mówiąc bardzo mi smakuje. Nie jest może najlepsza do rozkładania na części pierwsze i skupianiu się na każdym elemencie z osobna, ale jedząc ją jako całość - daje radę. Gdyby ktoś mógłby podarować mi bombonierkę złożoną tylko z tych czekoladek.. Nie obraziłabym się :D
Ocena: 7,75/10
A tymczasem będąc w Almie upolowałam mini czekoladki Lindta (te deserowe/gorzkie w 4 smakach) za 6zł :D Kasjerka dziwnie się na mnie patrzyła, z racji że kupowałam tylko je i puszkę Paprykarza.. Ale kto by się przejmował.
Dziękuję serdecznie za nominację, niedługo odpowiem :*
OdpowiedzUsuńDeserowej merci nie lubię, ale ta nugatowa całkiem mi smakuje ;)
Chyba lepsza od deserowej jest ta w czerwonym opakowaniu, dark creme czy jakoś tak? Chociaż może to też naiwne wspomnienia :P
UsuńDziękuję za nominację :*
OdpowiedzUsuńNajlepsza merci jest marcepanowa i tyle! <3
O nieee, tylko nie marcepan xD
UsuńMiło Cię trochę lepiej poznać, to przede wszystkim. Za nominację dziękuję, ale póki co mam już cztery kolejne niedzielne wpisy obstawione, więc nie wiem, jak to będzie (i w razie czego przepraszam). A co do Merci - pierwsza też zawsze zostaje na sam koniec, ale nugatowa?! U mnie znika zaraz po marcepanie.
OdpowiedzUsuńAch ten zapas wpisów.. Nie znam tego uczucia :D
UsuńI po raz trzeci: czemuuu marcepan?! :P
Bo jest pyszny :P
UsuńNugat, mniam ! :) Razem z tą w fiolecie (nie pamiętam co to za smak) pałaszuję na starcie. Muszę dostać Merci, koniecznie ;)
OdpowiedzUsuńTaak, fioletowa jest super! Pralinowa czy coś w tym rodzaju..
UsuńNa Arktyce to mieszkać bym nie chciała bo bym zamarzła :D
OdpowiedzUsuńW sumie fakt.. Trochę przegięłam w tym gdybaniu xD
UsuńZ Merci to my zawsze wyjadamy właśnie nugatową i marcepanową :D Ewentualnie jeszcze sięgamy po pralinkę :)
OdpowiedzUsuńPaprykarz z czekoladami smakuje wybornie! xD xD
Nieee czemu marcepanowa.. Tak bardzo nie rozumiem :P
UsuńA połączę paprykarz z czekoladą, a co! Powiem wam jak smakuje xD
Kiedyś marcepan był przez nasz wręcz wypluwany kiedy nadziałyśmy się na niego w jakiejś bombonierce... Teraz ubóstwiamy go <3 :D
UsuńOk to trzymamy za słowo i czekamy na relację :P Byleby twój żołądek się nie zbuntował i nie bronił odruchem wymiotnym xD
Może ta kasjerka jest dziwna i czekolad nie je więc dla niej to coś niecodziennego kupić 4czekolady na raz:) . Pytania przeczytane:) masz żaby a ja się ich boję:( . Te czekoladki sa ponadczasowe ,ale dla mnie i tak kawowe są najlepsze:)
OdpowiedzUsuńAkurat kawowa nie została żadna gdy sięgałam do opakowania :( Następnym razem ją upoluję!
UsuńDzięki za odpowiedzi, w końcu jakaś namiastka Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńJa z Merci zawsze wyjadałam nugatową, pralinkową(?) i z orzechami, ale nigdy specjalnie nie przepadałam - wolałam dostać ferrero rocher ^^
Zastanawiałam się, czy kogokolwiek będzie to interesować ale.. Raz się żyje :]
UsuńA z ferrero rocher nie wygra nawet najlepsza Merci :3
Deserowa mleczna czyli mleczna z podwyższoną zawartością kakao zapewne :).
OdpowiedzUsuńJestem chora, wyobraziłam sobie Zotter Handscooped nadziewaną paprykarzem! :D
Hahah, kupiłabym :D
Usuń