Po tym przydługim wstępie zapraszam już bez zbędnego gderania do Alter Eco Dark Coconut Toffee. A nie, jeszcze tylko dodam, że z uwagi na 47% kakao i napis DARK byłam pewna, że kupuję deserówkę. Jak wielkie okazało się moje zdziwienie...
Opakowanie jest śliczne, zarówno z zewnątrz jak i od wewnątrz. Wklejam wam też skład - równie śliczny. Następny akapit był pisany jeszcze przed przeczytaniem go, gdy święcie wierzyłam, że kupuję sobowtóra Lindta Excellence:
Sreberko jest straszne, rwie się, mam wrażenie, od samego patrzenia. Nie chciałam odwijać od razu całej tabliczki, więc na zdjęciach jest w ilości symbolicznej.
Czekolada jest miękka, łatwo się przełamuje. Jasna jak na deserową, wygląda jak mleczna. (No patrzcie co za dziwy) Pachnie jak.. faktycznie mleczna o podwyższonej zawartości kakao, bardzo kakaowo i przyjemnie; Ma też w sobie lekko orzechowo-gorzkawą nutę, w sumie pasuje mi to do zapachu podprażonego kokosa.
W konsystencji jest dość gęsta i 'ubita'. Pierwsze odzywa się kakao z zaskakującym aż kwaskiem. Wyraźne 47%, a do niego mleczność, tłusta mleczność, co w połączeniu kojarzyło mi się z proszkowanym DecoMorreno zrobionym na mleku + do tego szczypta cukru. Dobra, może trochę więcej niż szczypta, ale czuć że ta słodycz pochodzi od cukru trzcinowego (surowego) a nie białego, jest subtelna i lekko karmelowa.
Wewnątrz tabliczki kryje się mnóstwo żółtych drobinek, których oddzielenie od czekolady jest raczej niewykonalne - są bardzo kruche. Jednakże chwila cierpliwości i kakaowa masa się roztapia robiąc dla nich miejsce. Są po kolei: słodkie, jak słodkie kamyczki, trochę toffi, potem czuć nutę słoną, a na końcu przebrzmiewa kokos. Nie wiem czy kiedykolwiek próbowałam karmelizowanego kokosa, raczej nie, to było dla mnie zupełnie nowe doświadczenie i ciężkie do porównania z czym innym. Serio, żadnego (dotychczas znanego) dodatku z czekolady mi to nie przypomina.
Po pierwszej próbie tabliczka przeleżała otwarta z tydzień, zupełnie nie mogłam się do niej zabrać. Za drugim razem dopisałam sobie: słodkie kamyczki są jakby głównym źródłem cukru, sama czekolada nie jest zbyt słodka. Jest tłusta w sposób śmietankowy, ale jakby ta śmietanka nie była ubita, tylko taka wysoko procentowa w stanie ciekłym. Za mało kokosa!
Podsumujmy mleczną Alter Eco: jest bardzo kakaowa, tak jak zapowiadały %, niestety zupełnie nie pasował mi kwasek w mlecznej, mało słodkiej czekoladzie. Dodatkowo ta słodycz była przełamywana przez nutkę soli w toffi. Kokosa w koskowym toffee? Toffe z kokosa? było stanowczo za mało, to był raczej posmak który pojawiał się na sekundę i znikał bez śladu. Konsystencja też nie należała do moich wymarzonych - za tłusto. Na plus mogłabym zaliczyć jakość składników, wyjątkową jak na tę cenę. Czytałam o tej czekoladzie jako rewelacji, nastawiłam się na rewelację.. Według mnie rewelacyjna nie była.
Ocena: 7/10
Cena: 12.73zł (przeliczał z $ iherb. Przynajmniej nie jest droga)
Gdybym miała możliwość, spróbowałabym gorzkich tabliczek tej firmy. Czuję, że mogłyby być o wiele lepsze. Niestety, na zamawianie przez internet póki co się nie zanosi :')
Krzywiłam się przy każdym zdaniu. Tak bardzo zaoszczędzę <3
OdpowiedzUsuń<3
UsuńJaki to był kwasek? Taki cytrusowy, czy jakiś inny? Bo jeśli cytrusowy, to mi mógłby smakować w mlecznej. Czy ten kwasek przypominał smak madagarskiego kakao?
OdpowiedzUsuńHmm, jadłam tą czekoladę na trzy/cztery razy, za żadnym nie pomyślałam o jakimś konkretnym owocu. Jeśli miałabym powiedzieć, tak z perspektywy czasu, to bliżej mu było do cytrusów (np. cytryny) niż do kwaśnych porzeczek ;)
UsuńA jakie są tam koszta wysyłki? Nie mogłam znaleźć tej informacji na ich stronie
OdpowiedzUsuńWiesz co zależy za ile zamawiasz. Dla moich paru rzeczy (koszt łączny - ok. 25zł, nie wiem, parę dolarów?) przesyłka była za bodajże 16zł, ja wybrałam najtańszą. Czekałam chyba około 2 tygodni, granica była 2-4 tygodnie, więc jestem zadowolona ;)
UsuńTo w sumie nie zapłaciłaś tak dużo. Bardziej od tej czekolady zastanawia mnie ten baton wegański. :D
UsuńTo był Health Warrior bodajże, niby smak PB, ale szczerze? Ja tam czułam głównie figi/inne tego typu suszki i chia, a orzechów (jakichkolwiek) wcale xD
UsuńCiekawy smak,ale chciałabym jej sprobówać dopiero,jakby było więcej tego kokosa XD
OdpowiedzUsuńTutaj o zmianę receptury raczej będzie ciężko, zbyt super-ultra-eco jest ;D
UsuńPrzy najbliższej okazji może zamówię gorzkie z tej firmy. Jeśli chodzi o tą, to coś czuję, żeby mi smakowała choć też pewnie bez rewelacji :D
OdpowiedzUsuńZa dużo obiecujo, za mało dajo - i na co te wszystkie certyfikaty xD
UsuńZaoszczędzę na tej czekoladzie, bo ani trochę mnie nie kusi. Tym bardziej biorąc pod uwagę koszta wysyłki.
OdpowiedzUsuńPoświąteczna powściągliwość :D
UsuńMuszę poczytać o tej marce. Po Twojej recenzji mam mieszane uczucia.
OdpowiedzUsuńNa papierze wszystko brzmi super, jest mnóstwo ludzi którzy ją chwalą.. Nie wiem o co chodzi :P Powinnaś sama spróbować, ale czy tą? Ja bym chciała którąś z nie-mlecznych
UsuńJakoś mnie nie przekonuje taka postać kokosa nie dziękuję:)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie za mało kokosa w kokosie ;)
UsuńWygląda tak ładnie, że normalnie chciałam ją spróbować, ale tak czytam, czytam, szału nie ma, w sumie to dobrze, nie uśmiecha mi się "chorować", a później płacić za przesyłkę haha :D
OdpowiedzUsuńTa przesyłka najbardziej boli :')
UsuńMnie zakupy na iherb tak kuszą, ale mam absolutny zakaz zamawiania przez internet, bo przeważnie nakupię jak głupia, zapłacę w h*uj kasy i wychodzi z tego porażka więc...zaoszczędzę :D
OdpowiedzUsuńZakaz? Taki oficjalny od kogoś innego? Czoś ty wcześniej zrobiła :D
UsuńNo wiesz...kiedyś wydałam 400 zł :P Wole o tym nie gadać :D
UsuńTo nam przypomniało niedawno opisywaną przez nas tabliczkę mleczną z kokosem gdzie kokos widniał tylko w postaci wielkich napisów COCONUT na opakowaniu :P
OdpowiedzUsuńAła, pamiętam :'>
UsuńNie powiedziałabym, że tabliczka bardzo tania, ale w sumie standard cenowy jeżeli chodzi o czekolady z wyższej półki. Osobiście chętnie bym się skusiła na ciemną czekoladę z kokosem, ale jakoś dodatkowy składnik toffee chyba mi tam nie pasuje..
OdpowiedzUsuńTania 'ogólnie' nie, ale jak na taką firmę i takie składniki - to już tak :)
UsuńW takim razie czekolady ci nie polecam, więcej tam toffee niż kokosa xd
Nie kupiłabym jej, chyba dlatego że nie każdy kwasek mi w czekoladzie odpowiada, a w tej nie bardzo podoba mi się skład. Gdyby to była mleczna z podwyższoną zawartością kakao i o wiele mniejszą cukru - pewnie bym się zaśliniła. Dodatek jest ciekawy, ale raczej nie w pozytywnym tego słowa znaczeniu. :P
OdpowiedzUsuńOgólnie jednak... marce przyjrzałabym się bliżej. Może nie tej czekoladzie, ale uwierzę, że mogą mieć i bardziej udane tabliczki.
Też mi się tak wydaje - że z takimi składnikami stać tą firmę na więcej. Że coś ciekawego i naprawdę smacznego mogą wyczarować. Ciekawe czy będzie mi dane kiedyś się o tym przekonać xd
UsuńPiękne opakowanie, piękna tablica.. Coś intrygującego w smaku .. Napisanym na kartonie :) Bo tak z każdym kolejnym zdaniem moja ciekawość malała. Aż do punktu, kiedy stwierdziłam. To cudne ale chyba nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńDla mnie też nie :D Ale opakowanie jedne z piękniejszych jakie widziałam (i w dotyku ten kartonik jest super!)
UsuńCałkiem fajny artykuł.
OdpowiedzUsuń