środa, 6 kwietnia 2016

Ritter Sport, Knusper Tortilla Chips

Skoro pogoda   Lato  Kurde jest ciepło, więc  z uśmiechem na ustach zapraszam was na czekoladę duchem z gorącego Meksyku, kompozycję słodko-słoną, Ritterową, pomarańczową, krzykliwą i wesołą. Naskrobałam wcześniej wstęp o szkole i maturach, ale koniec końców stwierdziłam: who cares? Każdy kiedyś był w szkole.. Tudzież będzie i na własnej skórze się przekona. Nie rok, a trzy z rzędu, bo myśl o egzaminach chyba z zasady przesiąka liceum na wszystkich płaszczyznach. Nie będę się więc na ten temat wymądrzać i czym prędzej przedstawię wam łup z mojego ukochanego no-name'owego sklepiku, w którym widziałam chyba wszystkie wyprodukowane dotąd Rittery. (ofc oprócz starych limitek)


W zapachu czułam delikatną (jakby mniej kakaową) wersję mlecznego Rittera przełamaną poniuchem czegoś tłustego. Kawałki tortilli 'odznaczały się' oporem przy przełamywaniu.

 
Pierwsza myśl: przyjemna tłustość... Czy to możliwe w tabliczce z takim składem?
Czekoladowa baza to klasyczny Ritter z trochę mniej wyczuwalnym kakao niż pamiętam (w składzie dalej 30%). Mleczność, którą jednak zakłóca tutaj pewien tłusty posmak i słodycz na umiarkowanie silnym poziomie. Nie jest źle, bo ja też nie uważam RS za złą czekoladę, spośród cenowych konkurentów (Milka, Wawel, Wedel, Finn Carre) jest zdecydowanie najlepszy. Co prawda za 4-5zł/100g można zrobić takie cudeńko jak Bellarom, ale nieważne, koniec z tym product placement'em ;)


Nie zaskoczy was chyba jeśli powiem, że od nagromadzenia dodatków czekolada chwilami nieźle chrupie; Pierwsze, co poczułam, to faktycznie kukurydziany, chrupiący placek. Już po pierwszym gryzie miałam wrażenie, jakby parę skórek z popcornu przykleiło mi się do podniebienia. Razem z tym ultra miłym wrażeniem pozostał posmak prażonej kukurydzy i chrupek kukurydzianych. Po jednym gryzie!

Krótką chwilę próbowałam nawet wyodrębnić żółte drobinki ze środka czekolady, bo ze składu możemy się dowiedzieć, że są tu zarówno kukurydziane placki (8%) jak i solona, pieczona kukurydza (6%). Niestety nie udało mi się odróżnić jednego od drugiego, są twarde jak czort i idealnie wtopione w taflę. Nieustannie chrupiąc, co jakiś czas przynosiły ze sobą szczyptę soli i odrobinę (przy)palonej goryczki.


Degustacja RS KTC wygląda tak: jesz czekoladę, czujesz jej wszystkie walory (mleczność, tłustość, cukier, kakao), kończysz zaś z posmakiem kukurydzy i chrupek.. Przez jedną krótką chwilę pomyślałam o Cho Go z chrupkami kukurydzianymi, ale od tego koszmarka na szczęście wiele Rittera dzieli. (kupiłam, zjadłam kostkę, resztę wywaliłam - nie polecam).
 Co było dla mnie największym mankamentem, to z czasem coraz wyraźniejszy posmak tłuszczu i smażenia. Nawet jak nie było to bardzo odczuwalne w konsystencji (na początku odebrałam ją nawet jako przyjemną), to niestety czuło się to w smaku, ja czułam wyraźnie. Pod koniec smak popcornu przeobraził się dla moich kubków smakowych w bardziej ordynarny smak smażonej kukurydzy.


Pomysł na połączenie słonych nachosów (które nieraz nieźle przełamywały słodycz - duży plus) z czekoladą mogłabym ocenić na 8: jest on niecodzienny i ciekawy, a wykonanie odpowiednie jak na tę cenę. Pół punkta w dół pociągnie ocenę nadmierna tłustość, która mi z czasem przywołała niemiłe skojarzenia. Ogólnie jednak uważam, że jest to całkiem niezły Ritter i można go za te 5zł spróbować żeby zaspokoić ciekawość :)
Ocena: 7.5/10
Cena: 4,99zł

24 komentarze:

  1. Nie przepadam za chrupiącymi czekoladami i na pewno sama jej nie kupię, ale wygląda smacznie :) Ogólnie całkiem lubię rittery :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A masz swojego ulubionego? :)

      Usuń
    2. Może mleczny i biały z orzechami... Ale nie są to też moje ulubione czekolady :P

      Usuń
  2. Takie zestawienie raczej też by mi nie pasowało.Co innego najpierw kukurydza,później czekolada,a tak to ble :p Też spróbowałabym z ciekawości,a resztę wyrzuciła XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to lubię mieszać smaki :D Ale rozumiem, że komuś może nie odpowiadać. Jest nawet więcej niż specyficzna, po pierwszym gryzie trochę zbaraniałam ;)

      Usuń
  3. Gdy ją pierwszy raz zobaczyłam zapragnęłam ją mieć, ale teraz mam mieszane uczucia i na pewno jej nie kupię. Jednak mój entuzjazm spadł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszy raz? Ale teraz czy była już kiedyś dostępna?
      Ojj nie, Tobie jej na pewno nie polecam xD Ja po prostu miewam dni gdy potrzebuję nieskomplikowanej słodyczy, a do tego Rittery są super c:

      Usuń
    2. Teraz.

      Myślałam o zabraniu jej w góry, po prostu. Ale mógłaby mi zaburzyć przyjemność chodzenia po górach ;)

      Usuń
    3. Mogłaby. A to by była zbrodnia ;)

      Usuń
  4. Kurdę, ale bym jadła...strasznie mi się te nowe warianty RS podobają (w tym ta orzechowa, z musem i jedna z całymi orzechami macadamia), ale w moim ''zadupiu'' nawet nie mogę nigdzie dostać Schogetten z PB! :'(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z musem czeko czy waniliowym? O macadamia nie słyszałam :o
      Jeśli Cię to pocieszy (choć pewnie nie) to widziałam i przeczytałam skład tej Schogetten.. Oj masakra, tam chyba nawet 5% fistaszków nie było xd Wydaje mi się, że całe 2,7% ale nie chcę się pomylić. Wątpię żeby usatysfakcjonowało to ciebie, orzechocholiczkę ;)

      Usuń
    2. Mam na myśli obie i czekoladową i waniliową ;) No z macadamia jest i kuuusi strasznie, choć nie lubię tych orzechów. Z resztą tu masz fotkę :
      https://encrypted-tbn2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcS7GUkUq1Giq8NPaWq23USDn7PBUhwZUOBeEv6Z0-LjgDlFSRZ9

      Co do Schogetten, wiem, wiem, czytałam skład w necie, ale tak się napaliłam, że serce pęka jak nigdzie nie ma :'(

      Usuń
  5. To jest pierwsza ritterka od dawna, która wywołała u mnie jakieś większe emocje niż "no, może kupię" Nawet posmak smażenia mnie nie zniechęca, jedynie słaba dostępność stoi na przeszkodzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zawsze wypatruję Ritterowych nowości chociaż zwykle ich nie kupuję, ale wziąć i obejrzeć - zawsze :P Ta jest zdecydowanie ciekawa i chyba też udana, patrząc po ocenie :)

      Usuń
  6. A niech Cię kaczka kopnie, ja nie mogę nigdzie znaleźć :[

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem gdzie mogą być dostępne poza magicznym mokotowskim sklepem xD

      Usuń
  7. Czujemy, że faktycznie mogłoby nam takie połączenie czekolady z kukurydzą posmakować :) Nigdzie nie zwróciłyśmy na tą tabliczkę uwagi, bo kolorem kojarzy nam się z tą z solonymi migdałami, więc jak ktoś nie będzie uważny to może ją ominąć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O właśnie myślałam, że coś mi przypomina, a tu w sumie oczywiste skojarzenie - Honig Salz Mandeln faktycznie miało taki sam kolor. No, może ociupinkę mniej czerwonawy, zdjęcie powyżej jest trochę wyblakłe xd Połączenie ciekawe i mi przypadło do gustu, mogłabym nawet zjeść tą tabliczkę jeszcze raz, za to mojej koleżance w ogóle nie przypasowało ;)

      Usuń
  8. Nie jadłam jej aż dziwne bo RS kupuję wszystkie nowości:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ogólnie już ją w sklepie widziałaś? Z chęcią się dowiem jeśli jeszcze gdzieś jest :D

      Usuń
    2. W Niemczech ją widziałam niespełna 2 tyg temu:)

      Usuń
  9. Czekolade mleczną kocham i takie chipsy kocham, wolę je jednak osobno niż razem. :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wiem co o niej myśleć, serio. Tu ciekawi, bo posmak kukurydzy, bo czekolada, z drugiej strony zniechęca perspektywa patrzenia na opakowanie czekolady z nachosami. Problem rozwiązuje się sam, gdyż nigdzie jej nie widziałam, a nie interesuje na tyle, by zamawiać xDD

    OdpowiedzUsuń