środa, 25 listopada 2015

Dolfin, mleczna z morelami z Maroka

Przygody z Delfinem Dolfinem ciąg dalszy, tym razem dzięki łaskawości Almy i działu z przecenami. Co ciekawe, tego smaku nigdy nie widziałam 'normalnie' na półce, więc tym bardziej mnie ucieszyło to znalezisko.
Btw. dopiero od koleżanki dowiedziałam się, że czekolady D. są produkowane w Belgii, a że opakowanie nie biło po oczach słowem "belgijska", nie pomyślałam nawet, żeby to sprawdzić. Znacie jakieś inne, "ukryte" czekolady z tego kraju?
~ ~ ~


Opakowanie ponownie jest śliczne, choć nie ma tak ujmującej formy jak 70-cio gramowa poprzedniczka. Mimo to uważam je za jedno z najładniejszych w mojej kolekcji i sądzę, że inne firmy powinny się od Dolfina uczyć.


W środku kryje się mała tafelka podzieloną na 4 kosteczko-paseczki.
Pomimo zatkanego nosa z miejsca poczułam intensywny aromat moreli; na pewno nie pomyliłabym ich z żadnym innym owocem. I szczerze? Nie sądziłam że ten zapach będzie tak upajający! Mam wrażenie, że same morele tak pięknie nie pachną, mimo to nie było w tym nic sztucznego.

Czekolada przełamała się z lekkim trzaskiem. Bardzo miły dźwięk, warunkowany aż 38% kakao w składzie. Ach, żeby wszystkie mleczne czekolady takie były!


Tabliczka, jak już mówiłam była dość twarda i rozpuszczała się powoli nie zalepiając przy tym ust. Była.. Dokładnie taka o jaką mi chodziło! Wyraziście czekoladowa i mleczna, a jednocześnie mocno morelowa. Owoce nie były tu dodatkiem, one jakby zostały złączone z samą czekoladą w spójną całość, przy czym żaden ze składników nie wysuwał się na przód.

Sama czekolada nie należała do zbytnio słodkich, myślę, że nie zasłodziła by nikogo poza oddanymi wielbicielami gorzkich tabliczek. Przyczyniał się do tego fakt, że w środku kryły się drobne, morelowe cząstki. Były twarde, wyraźnie kwaśne i takie naturalne w smaku. Czy z Maroka - nie wiem, nie znam się, ale co z tego, pyszne były.

Chciałabym, żeby degustacje takich czekolad mogły trwać w nieskończoność. To była czysta przyjemność, której nie mam absolutnie nic do zarzucenia. Może nie zachwyciła mnie tak jak korzenna, ale za to utwierdziła w przekonaniu, że tej niepozornej firmie należy się więcej uwagi.
Ocena: 9,5/10
Cena: 2,99zł (promocja)


19 komentarzy:

  1. Szczęściara :P Mi w Almie jeszcze nie udało się nic ciekawego upolować... No, ale w sumie to rzadko tam bywam...

    OdpowiedzUsuń
  2. Jezu, czemu ja nigdy nie mogę trafić na taką okazję?! :<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest jedna okazja, pomyśl jak ja ci zazdroszczę wszystkich współprac ;D

      Usuń
  3. Ze względu na dodatek moreli i sentyment do firmy z wielkà chęcią bym jej spróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo masz doświadczenie z Dolfinem? Może byś mi coś poleciła? :)

      Usuń
  4. Proszę popraw tytuł wpisu, bo Maroko z małej litery bardzo mnie razi.

    Nabrałam ochoty na tą czekoladę! Już dawno nie sięgałam po Dolfin, a opcja z morelami wprasowanymi w czekoladę naprawdę mnie kusi. Mam nadzieję, że wyczułabym te morele ;), bo herbaciane czekolady od Dolfin raczej mnie zawiodły pod względem wyczuwalności dodatków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale matoł >.< Już poprawiłam.
      Właśnie czytałam już parę razy o herbacianej i zastanawiałam się jak będzie z tą, ale wg. mnie nie ma powodu do obaw ;) Nie są to może kwaśne maliny, ale jak dla mnie wystarczająco je czuć - zwłaszcza, że tak naturalnie :)

      Usuń
  5. Czekolada o smaku wielbłąda, fajnie. No i zazdroszczę tych promocji, bo do w tej Almie, do której chodzę, nigdy w życiu koszyka z przecenami nie widziałam. Obok jest druga, ale jakoś rzadko do niej zaglądam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielbłądzi smak to gwarancja sukcesu!
      W mojej wprowadzili coś takiego niedawno, ale też trafiłam na to tylko dwa razy. Ale za to jak fartownie :D

      Usuń
    2. Śmiejecie się, a Kimiko i ja mamy czekolady o smaku wielbłąda! Ha! :D

      Usuń
  6. Ile bym dała za Almę i tą czekoladę. Jakiegokolwiek Dolfina! Tak dawno nie jadłam. A ta brzmi smakowicie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jest :) No ja jestem mega szczęśliwa że mam Almę, jeszcze tylko Piotr i Paweł i byłoby idealnie :D

      Usuń
  7. Ja nigdy nie mogę trafić na nic ciekawego, albo promocji w ogóle nie ma, albo jest samo "dziadostwo" :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazwyczaj tak jest.. Ale jak widać trafiają się i perełki :)

      Usuń
  8. Pierwszy raz widzimy czekoladę z morelami :D Wow chciałybyśmy a szczególnie w takiej promocji :)

    Oglądałyśmy Noragami ale po piątym odcinki zrezygnowałyśmy, za mało się działo i zbyt dużo gadania :) Ale anime miało w sobie potencjał tylko niewykorzystany naszym zdaniem :)
    Za to w cztery dni oglądnęłyśmy Shingeki no Kyojin i to jest BOSKIE anime :D Jedno z lepszych jakie widziałyśmy :) Cały czas trzymało w napięciu i z niecierpliwością czekamy na sezon 2 :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieee jak to :( Uwielbiam Noragami.. Chociaż fakt, dawno je oglądałam i i zaraz po tym sięgnęłam po mangę (świetna) więc nie za dobrze je pamiętam.
      Za to z SnK się zgodzę, też mi się bardzo podobało :D Nie jestem nawet pewna, czy na nim nie płakałam.. xD

      Usuń
    2. Momentami też miałyśmy łzy w oczach i naprawdę chcemy już wiedzieć jak to dalej wszystko się potoczy :) Teraz zabrałyśmy się za wersję kinową. Obejrzałyśmy pierwszą część i choć mocno różni się od oryginału to ma swój klimat. Nie rozumiemy dlaczego ludzie tak bardzo narzekają na nią :)

      Usuń
  9. Jaka tania jak na taką czekoladę. :O Przez Ciebie będę ubolewała nad tym, ze nigdzie w pobliżu nie mam Almy.

    OdpowiedzUsuń