Czekolada jest twarda, trzeba trochę siły żeby ją przełamać.
Pierwszy chrup. Czuję proszkową konsystencję, bardzo proszkową konsystencję. Oprócz kakao czuję posmak jagód, niebezpiecznie zbliżony do tego z wiśni-acai, ale jakby tym razem pochodził on z innej odmiany tych owoców. Głowiłam się nad nim chwilę - czy będzie przeszkadzał tak jak w fioletowej tabliczce? Na szczęście nie! Jednak jest on o wiele delikatniejszy i w gruncie rzeczy, w połączeniu z orzeźwiającym, trochę metalicznym kakao, dobrze wkomponuje się w tabliczkę.
Czekolada rozpada się piętrowo. Mimo pierwszego wrażenia o strasznej proszkowatości, rozpuszcza się dość treściwie i tłustawo - pewnie pierwsze wrażenie wynikało z pokrytego nalotem kawałka.
Jest dość chrupka, a jednocześnie nie brak w niej dozy kremowości. Bardzo przyjemna konsystencja.
Nibsy: chrupiące, wilgotne? Jak sadza, węgiel, aż przez to piekące. Lepiej niż solo działały w całości, ponieważ przełamywały falę kremowości i, bądź co bądź, słodyczy. Jak drobne impulsy elektryczne, cienkie igiełki lub krople cytryny w potrawie. Kakao przełamane kakaem - ciekawe :>
Goji: wysuszone, zaczepiające się o zęby, ze swoim charakterystycznym posmakiem który mi ani nie przeszkadzał, ani mnie nie zachwycał. Był po prostu ok. Wnosiły one odrobinę świeżości.
Czekoladę jadło mi się bardzo dobrze. Świeże kakao, gorzko-jagodowe smaki i sucha kremowość - to przepis na bardzo udaną tabliczkę. Szkoda, że upały odcisnęły na niej swoje piętno, ale i tak trzymała się nieźle. Jednocześnie miło było znowu poczuć to małe szaleństwo zmysłów - takich wrażeń budżetowa tabliczka nie zapewni :) Ja kupiłam Cocoa w zawrotnej cenie 3,50zł, ale i w 'normalnej' sięgnęłabym po nią jeszcze raz!
Ocena: 8/10
Cena: hihihi
Jeśli jeszcze ze mną jesteście, to proszę, polećcie mi jakąś dobrą, wciągającą jak diabli książkę. Albo po prostu swoją ulubioną. Takie tam małe wymagania - wreszcie mam wolny czas, ale nie mam pomysłu za co się zabrać. :)
Mam ją w zapasach, ale jakoś nie mogę się za nią zabrać, pewnie dlatego, że nie przepadam za goji, ale chyba niedługo przyjdzie na nią czas :)
OdpowiedzUsuńA co do książki, to jeśli lubisz podróżnicze to polecam "Mój pionowy świat" Kukuczki (książka opowiada o wspinaczce na najwyższe szczyty świata). Ogólnie za wiele, poza naukową literaturą nie czytam, więc za dużo Ci nie polecę :/
Nie bój się ich w tej tabliczce, jedz i recenzuj!:>
UsuńPodróżniczych książek dotąd nie czytałam, z chęcią spróbuję. Może sięgnę po nią na 'rozgrzanie emocji' przed wyprawą w góry :D
Czekolada surowa jest pyszna,ale z jagodami goji to juz nie dka mnoe :p A co do ksiazek,to u mnie jest post z moimi ulubionymi,w zakladce ,,inne,, :) Poczytaj,bo jest ksiazkek sporo :D
OdpowiedzUsuńUps,teraz ogarnelam ze nie mam tej zakladki XD No to napisze takie jedne z lepszych-ulubiona to Starter (chcoiaz to taka dla mlodziezy)podobnie jak Nezgodna,ktora tez kocham.Oprocz tego Zlodziejka Ksiazkek jest swietna ,Koralina(to jako dziecko czytalam i nigdy mi sie nie znudzi XD) i seria Dotyk Julii jest swietna :)
OdpowiedzUsuńKoralina? To jest książka? :O Ale ignorant ze mnie, nie wiedziałam, a tak kocham film! Dzięki za wszystkie propozycje :>
UsuńNo jak nie lubisz jagód to kiepsko, ale na szczęście są 'zwykle' gorzkie Cocoa :)
Ja na ten smak się nie skuszę ;) Goji to dla mnie zło :D A co do książki to ja polecam całą serię ''Szeptem'' <3
OdpowiedzUsuńTakie zdrowe, takie ładne a nikt ich nie lubi xD
UsuńDziękować :)
Przez Ciebie i te wafle Twoje, to i ja ostatnio po jednego sięgnęłam, haha. Mimo że akurat nawet niezły był, to i tak słodycze inne niż czekolada to nie moja bajka. :P
OdpowiedzUsuńTwoje recenzje lubię wszystkie, obojętne, czy czekolada czy nie, ale pewnie się domyślasz, że najchętniej to wszędzie bym tylko o czekoladzie czytała. Zwłaszcza o takiej jak ta. Przymierzam się do zakupu jej, ale ciągle mam za dużo innych rzeczy. Jestem jednak pewna, że mi posmakuje.
Ja tak jak inni czekam na jego recenzję, chociaż skubańca dotąd na oczy nie widziałam ;) I nawet jeśli wafle nie są Twoją bajką to czekaj na recenzję czekoladowego Lusette, jest w nim coś co myślę może Ci się spodobać :D
UsuńDzięki :) Obecnie w zbiorach czekolad nie mam prawie wcale, ale mam nadzieję, że to się zmieni. Po tej tabliczce mam wielgachną ochotę spróbować czystej, gorzkiej Cocoa.
Planuję kupić kiedyś inne tabliczki tej marki, więc i tą będę miała na uwadze.
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o typowy młodzieżowy odmóżdżasz to polecę ci serię Dary Anioła - to taka tania rozrywka. Nie wiem czy czytałaś książki Pratchetta, ale je też polecam, gdzieś w Internecie jest w jakiej kolejności je czytać.
Ja to bym zjadła czystą lub z orzechami..:)
UsuńO nie czoko, proszę, tylko nie Dary Anioła xd To baardzo zła książka. O Pratchett'cie nie słyszałam, wygooglam, dzięki :)
Pratchett, koniecznie! Nie trzeba czytać po kolei, ale moim zdaniem najlepiej cyklami:
Usuńhttp://www.pratchett.pl/porzadek-czytania-swiata-dysku.html
Polecam zwłaszcza cykl o Śmierci i o straży :)
Moim zdaniem ta jest najlepsza ze wszystkich COCOA, ale to oczywiście kwestia gustu. Surowe czekolady, które jadłem (COCOA i Pacari) smakują trochę inaczej niż zwykłe, mają taki jakby lekko kwaskowaty posmak.
OdpowiedzUsuńMoże gdyby była nienaruszona pogodą otrzymałaby więcej punktów :) Może przegoniłaby Cappucino-morwa.. Ale nie jestem pewna, za bardzo się różnią żeby je porównać. Na pewno ta mnie pozytywnie zaskoczyła ;)
UsuńDla mnie to też najlepsza czekolada od SuroVital! Zazdroszczę takiej promocji. Sama bym się obkupiła :D
UsuńJa ostatnio się rozczytałam pomimo tego, że czasu i tak mam mało. M.in. zastąpiłam czytaniem komentowanie innych blogów :P. Przedwczoraj w nocy skończyłam czytać "Okrutny szczyt. Kobiety na K2", nie mogłam się oderwać od tej książki.
Żałuję, że nie kupiłam ich więcej, ale chyba do końca nie wierzyłam, że to się dzieje naprawdę xD
UsuńJa tam rozumiem, czasami (często xd) u mnie też pojawi się coś ciekawszego od komentowania innych, chociaż recenzje czytam zawsze ;) Ale nie zawsze mam wenę i chęć do pisania. Książka brzmo super :>
Zupełnie nie moje klimaty. Cieszę sę za to, że poznosiłam czekolady do piwnicy, bo w przeciwnym razie nawet te z poprawną datą wykazywałyby "oznaki zleżenia". A co do pobytu u kumpeli, ja się szykuję na 3 tyg. pobyt u mamy - to będzie masakra.
OdpowiedzUsuńIle ja bym dała za piwnicę ;-; Chłodno, miejsce na czekolady, zaje*isty schron!..
UsuńCzemu masakra? Bo przerwanie rutyny czy trochę bardziej hardcorowo? Ja tam z niecierpliwością czekam aż moja wróci z wyjazdu i udamy się do Wrocławia :D
Wolałabym zapomnieć o tej czekoladzie XD
OdpowiedzUsuńA co do książek, to mi ostatnio strasznie spodobała się "Saga Sigrun" i "Obca". Obcą zamiast czytać można też zobaczyć ^^ http://www.filmweb.pl/serial/Outlander-2014-690404
Ejj no nie xD
UsuńDzięki, o Sadze nie słyszałam, a Outlander mam w pozycji do obejrzenia :D
Nasa pierwsza surowa czekolada, która tylko zachęciła nas do takich smaków ;)
OdpowiedzUsuńA co do książki to Monika poleca Alex Kava czyli wszystkie tomy przygód Maggie O'Dell jeżeli oczywiście lubisz takie klimaty ;)
No i super, bo zdania co do niej są mocno podzielone :D
UsuńO, w końcu autor, o którym słyszałam. xD Dziękować :)
Jagody Goji to zło :P
OdpowiedzUsuńCo do książek to ostatnio wciągnęła mnie "Siedem szmacianych dat" a także seria "Kobiety z ulicy Grodzkiej" :)
Prawda to xD
UsuńDziękii. Kocham blogosferę, jedna prośba i tyle osób chce pomóc :D ;]
Uwielbiam ją! <3 Aaa, aż szkoda, że mi się skończyła :)
OdpowiedzUsuńTeeż za nią tęsknię ;>
Usuń