sobota, 9 stycznia 2016

Chateau, Pur: ciemna śmietankowa z kawałkami migdałów i chrupkami ryżowymi

.. a w oryginale: Herbe Edel-Sahneschokolade mit gechakten Mandeln und Reis-Crisps. Nazwa tej czekolady przyprawiła mój telefon o przegrzanie, gdy próbował ją tłumaczyć, ale to jeszcze nic w porównaniu do tego co kryje skład. Z pomocą wirtualnego słownika udało mi się ustalić, że w środku 125-cio gramowej tabliczki kryje się 13,4% śmietany w proszku (Sahnepulver), mąka ryżowa (Reismahl),  białko pszeniczne (Weizenweiss) a także sama pszenica (Weizenmalz). A i Palmfett, czyli zapewne tłuszcz palmowy. Nie wiem jak powinnam się do tego odnieść, nie wpłynęło to na moją końcową ocenę, więc powiedzmy że podaję to jako ciekawostkę z cyklu "co jeszcze można w czekoladzie znaleźć".

A, na marginesie, bo zapomniałam: edel dosłownie znaczy szlachetny, herb cierpki, sahne śmietana, więc jest to szlachetna, cierpka czekolada ze śmietaną. No tego jeszcze nie grali!


Zapach ciemno-wypasionej Chateau nie zdradzał praktycznie nic, poza tym że mamy do czynienia z trochę większą ilością kakao. Typowo deserówkowy bym powiedziała.

 

Podział kostek jest iście Milkowy, bo na trzy w rzędzie: zdobione fikuśnymi zawijasami na górze, z dołu straszą beżowymi kropeczkami, wyglądającymi jak małe robaczki. Właśnie dlatego rozdrabnianie orzechów to zło, w tym przypadku szczególnie okropne wizualnie.

Już po przegryzieniu czekolady czuć jej miękkość i miałkość. Cały smak, jaki ma do zaoferowania, uwalnia właściwie od razu, a jest to delikatna goryczka, znów: typowa   dla czekolady deserowej i obowiązkowa porcja słodyczy. Ale (nie?) bójcie się, nie jest jej dużo. Kakao jest w ilości wystarczającej, myślę nawet, że gdyby było go więcej, zrobiłoby się trochę kwaśno, tak to jest ok.
Co do dodatków w postaci migdałów i chrupek ryżowych - te pierwsze są ledwie wyczuwalne, ich "orzechowość" właściwie w ogóle się nie przebija. Co dziwne, nie przeszkadzało mi to, i bez nich było smacznie. Inaczej sprawa ma się z chrupkami, są chrupiące i odrobinę słonawe, wg. mnie smakowały bardziej jak kukurydziane niż ryżowe. Łatwiej je wyczuć niż migdały, ale i tak tylko w przypadku rozpuszczenia kostki na języku i pewnej dozy skupienia.


Teoretycznie wszystkie elementy mamy za sobą, ale w praktyce najważniejsze zostawiłam na koniec. Chodzi o znaczenie jednego składnika kryjącego się w składzie, a konkretnie o śmietankę w proszku (13,4%). Czuć ją i to wyraźnie, odpowiada za niesłychaną - jak na deserówkę  - miękkość czekolady. Co za tym idzie, jest ona także dość tłusta i póki nie wiedziałam, czym jest to spowodowane, moje myśli ze zgrozą nawiązywały do wyrobów Milki. W przeciwieństwie jednak do czekolad fioletowej, szczęśliwej krowy, ta nie była w żaden sposób obrzydliwa. Gdy odkryłam, z czego się bierze gładkość Chateau Pur, odetchnęłam z ulgą (prawie, bo tłuszcz palmowy na końcu :/) i zdecydowałam się co o niej ostatecznie sądzę. A myślę, że mogłabym ją jeść i jeść, bo jest naprawdę, naprawdę smaczna. Nietypowa, satysfakcjonująco kakaowa, z ciekawymi nutami smakowymi. Do tego nie za słodka i chrupiąca od dodatków. Macham ręką na białka pszeniczne, smakowało mi!
Ocena: 8/10
Cena: prezent, szukać na okolicznych bazarach, w sklepie nigdy jej nie widziałam

20 komentarzy:

  1. Chateau to marka własna niemieckiego Aldi. U nas tej serii czekolad nie widziałam, może kiedyś wprowadzą, bo brzmi zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niemiecka marka zjeżdżająca francuską nazwą. Bardzo ciekawa nazwa, naprawdę. Tak średnio mi się podoba.

      Usuń
    2. Nigdy nie byłam w Aldi ;-;, ale wierzę Ci na słowo. ;) Ale to faktycznie dziwne, francuska nazwa dla niemieckiej marki.. A przecież deutsch to taki piękny język :D

      Usuń
    3. Tak jak angielskie nazwy dla polskich marek ;) http://www.aldi-nord.de/aldi_chateau_ndash_exklusiv_bei_aldi_721.html

      Usuń
    4. ja też Chateau kojarzę właśnie z czekoladami od Aldi i byłam przekonana, to ja jakaś od nich wersja :) O matko, dobrze, że masz w miarę dbry telefon, bo mój od takiej nazwy mógłby mnie poparzyć :D
      Nie przepadam za śmietaną solo... ale w jedzeniu, słodyczach, przekąsach- przepadam ;) Kupiłabym po Twojej recenzji z przyjemnością, jeżeli byłaby w przystępnej cenie ^^

      Usuń
    5. Z tego co się orientuje kosztowała 5-6zł, wg. mnie napraaawdę warto :>

      Usuń
    6. nie dam 5 zł za jedną czekoladę, ale poczekam na promocje jeżeli ją spotkam :)

      Usuń
  2. Ach ten niemiecki <3 :D
    Czekolada fajnie wygląda, ale jakoś nie zachęca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uczysz się go teraz nie? #współczucie ;D
      Mimo wszystko gdybyś miała okazję spróbować, to polecam :)

      Usuń
  3. Pierwszy raz widzimy tą tabliczkę ale ciekawi nas czy były jeszcze jakieś inne smaki? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta była prezentem, ale pamiętam że potem na stosiku widziałam jeszcze 'czystą' białą. Kusiła i to bardzo, ale za bardzo bałam się jej tłustości ;)

      Usuń
  4. Jak mam do czynienia z czekoladą z odległych zakątków świata, gdzie ludzie posługują się podejrzanymi językami, to przechodzi mi ochota na tłumaczenie składów i jem, co dają :P Muszę się przyczepić do tego "milkowego" podziału tabliczki po trzy kostki. Otóż Milka ma rzeczywiście trzy kostki w rządku, ALE tylko w czekoladach nadziewanych. Z surowymi dodatkami (np. tu: http://livingonmyown.pl/2015/11/04/milka-hazelnuts) proporcje zmieniają się z 5x3 na 6x4.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :0 Mnie zagięłaś tą Milką. Ale chyba mam na to usprawiedliwienie, nie pamiętam czy kiedykolwiek jadłam inną Milkę niż nadziewaną.. xD (wykluczając Tuc i Lu)

      Usuń
  5. Ciemna śmietankowa? Od razu pomyślałam o pysznej Bellarom Rich Chocolate! Dodatki mimo rozdrobnienia też wydają się być przyjazne, a tłuszcz palmowy chyba w chrupkach siedzi... Taką mam nadzieję. Nie mnie jednak, jadłabym! Szczególnie w górach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli tłuszcz palmowy jest tylko w chrupkach, to już na maksa jestem tą czekoladą zachwyona :D Śmietanka spisała się tutaj świetnie.. Liczę na podobne wrażenia przy Bellarom, mam ją w szufladzie ^.^

      Usuń
  6. Czekolada zachęca, choć skład powoduje lekki zawrót głowy. W każdym razie ta śmietanka w proszku brzmi tak intrygująco. Spróbowałabym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli ją gdzieś spotkasz - całym sercem polecam ^^

      Usuń
  7. Jak z migdałami to dla mnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma ich za dużo, ale i tak czekolada warta dania jej szansy :>

      Usuń
  8. Czekolada pyszna jadłam w niemczech wszystkie smaki:) Kupić ją można na allegro za 5,55 :)

    OdpowiedzUsuń